Wszystko zaczęło się w sobotę rano 17 października, gdy ponad pięćdziesięciu śmiałków z najmłodszych klas naszej szkoły po kolei wsiadło do autokarów, aby udać się do Palmir – miejsca związanego z martyrologią narodu polskiego. Prosimy przeczytajcie ich relację.

„Ostatnie czułe spojrzenia na rodziców i wyjeżdżamy. Po godzinie jazdy powitała nas mała wieś położona w Puszczy Kampinoskiej – Truskaw oraz mili przewodnicy.  Już na starcie rajdu musieliśmy poradzić sobie z przeciwnościami losu, które czyhały na nas na trasie. Czyli ubrać się w peleryny w strugach deszczu, obejść „bagna” suchą stopą /niewykonalne/ czy zjeść posiłek w pozycji stojącej. Nikt z nas jednak nie marudził, nie narzekał, tylko żwawo maszerował dalej, pokonując liczne powalone drzewa i wystające korzenie. Po 7 kilometrach pieszej wędrówki dotarliśmy na metę. Metę tak bardzo różniącą się od zeszłorocznych rajdów. Nie przywitał nas gwar kolegów i koleżanek z innych szkół, widok weteranów, blask ogniska ani ciepło wojskowej grochówki. Nie łopotały sztandary, nie brzmiał apel poległych ani salwa honorowa. A to wszystko za sprawą wprowadzonych obostrzeń w związku         z epidemią koronawirusa. Pomimo tego nie żałowaliśmy, że tu przybyliśmy. Wśród drzew, krzewów leśnych, tysięcy krzyży i biało-czerwonych zniczy mogliśmy zatrzymać się na chwilę zadumy oraz pochylić się przy bezimiennych mogiłach i tablicach ku czci bohaterów. Z powagą i dumą złożyliśmy wieniec pod Krzyżem Powstańczych Oddziałów Specjalnych „Jerzyki” oraz zapaliliśmy znicze na mogile olimpijczyka Janusza Kusocińskiego. Cieszymy się, że tradycji stało się zadość i również w tym trudnym czasie uczciliśmy pamięć poległych Polaków na szlaku palmirskim. Mamy nadzieję, że przyszłoroczny rajd Palmiry 2021 będzie cieszył się takim samym powodzeniem i dostarczy nam również wielu niezapomnianych wrażeń.”

                                                                                                                               Uczestnicy rajdu Palmiry 2020